Tanie wakacje nad morzem w Polsce

Rodzina Konkelów

23 May 2012r.

konkelowie Jest bohaterem legend, symbolem tajemniczego piękna, wierności i dumnego trwania tej ziemi. To po kaszubsku łabędź. Ten piękny i rzadki ptak żyje do dziś na tutejszych jeziorach, można go spotkać na przykład na szlaku Czarnej Wody (patrz WDA) i na Brdzie (patrz pod B). Odegrał ważną rolę w historii zapadłego zamku (patrz pod Z) i zaklętej królewianki i wszedł do literatury jako jeden z jej najbardziej poetyckich motywów.Wszystko zaczęło się od haftów Anny Konkel, których uczyła ją matka. Bardzo wyrazistych, bardzo kolorowych, bardzo pięknie wyszywanych. Typowych dla szkoły wejherowskiej (patrz HAFT), a jednocześnie specyficznych, niepowtarzalnych, własnych tej znakomitej hafciarki. Od tego haftu wzięły początek — rzeźby Zygmunta Konkela, który zaczął wzory z serwet żony przenosić na drewniane ramy i talerze. Nie mniej precyzyjnie i misternie, ao- Anna Konkel stosowując tylko kompozycją do odmiennego tworzywa. A kiedy już z drewnem się oswoił, spróbował sił w rzeźbie figuralnej. I tak kaszubski haft skojarzył się w domu Konkelów z kaszubską rzeźbą. Rodzicom pozazdrościł wówczas talentów syn Ryszard i stworzył coś, czego jeszcze nie było —• kaszubskie intarsje. Także Ryszard w swych kolorowych obrazkach w drewnie na początek sięgnął po natchnienie do matczynej dziedziny, przekształcając wzory z haftu w intarsjowane kompozycje. Ale podobnie jak ojciec i on wkrótce znalazł swój własny świat figuralnych kaszubskich scenek przedstawiających życie dawnej wsi. Anna, Zygmunt i Ryszard Konkelowie mieszkają w Wejherowie. Warto do tego miasta wybrać się tylko po to, żeby ich odwiedzić. KONKOLEWSKI Mieszka w Wielu (patrz pod W) w powiecie chojnickim, ma na imię Edmund, jest świetnym gawędziarzem, recytatorem kaszubskich u-tworów, po trosze poetą i przede wszystkim zasłużonym działaczem turystycznym. To za jego sprawą właśnie w Wielu powstało wiosną 1960 roku pierwsze w Polsce wiejskie koło PTTK, od razu skupiając 40 członków. Edmunda Konkolewskiego znają również i cenią turyści przybywający do Wiela z różnych stron kraju. Jest dla nich najlepszym, zawsze chętnym przewodnikiem po wsi i okolicy, nieza- stąpionym towarzyszem przy 217 wieczornych ogniskach nad Jeziorem Wielewskim. Świadectwo temu dają liczne, pełne uznania wpisy do pamiętnika Konkolewskiego. Mało kto wie jednak, że Konkolewski był w latach wojny partyzantem, że walczył w szeregach „Gryfa Pomorskiego" (patrz pod G). Aby przypomnieć o tym, wybrałyśmy z jego twórczości pieśń, której słowa napisał w 1943 roku, w bunkrze nad jeziorem Brzeźno do melodii Pieśni junackiej: