wczasy, wakacje, urlop
19 July 2013r.
PUCK - KROKOWA — ŻARNOWIEC Jest to kolej dopiero za polskich czasów przebudowana z wązkotorowej na normalnotorowę, biegnęca na zachód z Pucka, mniej więcej równolegle do brzegu Wielkiego Morza, w odległości kilku kilometrów od niego. W miesiącach letnich kursują z Warszawy wagony bezpośrednio do Krokowa. Aż do stacji Gnietdtewo (5 km.) tor wspólny ze świeżo zbudowaną koleją z Pucka na Hel. Obok Swarzewo p. niżej. Łebsz (9 km.) zamożna wieś gburska, gdzie na cmentarzu pozostała dzwonnica po dawnym kościele zwalonym przez huragan w r. 1747. 2 km. na północ Strzelno, gdzie zachowała się podcieniowa chata Władysława Białka. Kościół tutejszy, odbudowany w r. 1819 jest parałjalnym dla najdalej na północ wysuniętych gmin nadmorskich z Karwię i Rozewiem. Jest on murowany, zupełnie bezstylowy, a jedynym zabytkiem jest późnorenesansowy wielki ołtarz z XVII w., skrócony o górną kondygnację, pochodzący podobno z kościoła Cystersów w Oliwie. Z cmentarza za kościołem ładny widok. Redziszewo (14 km.). 1 km. na południe Starzyn, dawna własność opatów z Oliwy. Za polskich czasów był tu piękny park, gdzie Cystersi przyjeżdżali na letnie mieszkania, później domena pruska. Kościół z r. 1649, fundacji opata Kęsowskiego, iiljalny do Mechowa. Jest to jednonawowy barok z wieżą z drewnianym sufitem, o dług, 22 m., szer. 10.5 m. Z zabytków posiada dwa gotyckie lichtarze z bronzu, renesensowy pająk z bronzu, większy dzwon z doby gotyckiej, mniejszy z r. 1584. Hłanlno (16 km) dwór w pięknym parku, własność von Grassa, w którym jest prześliczny okaz *drzewa mamutowego (sequoia gigantea). Drzewo to mające dopiero 70 lat posiada pień o obwodzie 4.4 m. a wierzchołkiem przewyższa już największe drzewa w sąsiedztwie. Sławoszyno (20 km.), dawna własność Norbertanek z Żukowa, zamożna wieś gburska, w połowie zamieszkała przez Niemców ewangelików. Jest to miejsce urodzenia działacza kaszubskiego Florjana Cenowy, lecz jego domu rodzinnego już niema. Stał on na miejscu pierwszej zagrody przy wjeździe do wsi, na lewo od drogi z dworca. Ze wzgórza, przez które prowadzi droga do Karwi (6 km. p. niżej), na prawo widok na Bielawskie Błota, po za któremi widnieje w oparach kępa Ostrowa, a w prawo wzgórza Strzelna. Na północny wschód ciągną się * Bielawskie Błota. Są one osobliwością przyrodmezą jako jedyne w prowincji większe bagno wyżynne, oraz jako olbrzymie wrzosowisko, które w porze kwitnienia wrzosów w ciągu sierpnia i września robi mile wrażenie. Prócz wrzosów jest tutaj jeszcze sporo innych rzadkich roślin. Bielawskie Biota przechodzą od wschodu w Puckie bagna, od zachodu w Karwieńskie (936 ha) i Dem-beckie bagna. Karwieńskie bagna częściowo osuszyli koloniści holenderscy. Kwitnie tu hodowla bydła, produkcja siana na łąkach, istnieją kopalnie torfu. Krokowo (23 km.) końcowa stacja kolei, wieś ewangelicka zniemczona, przez Kaszubów zwana Kreków. Od XIII w. własność rodziny Krokowskich, którzy zniemczyli się i używają tytułu hrabiów von Krockow. Ich przodkowie bywali dygnitarzami i patrjotami polskimi, a wielu zginęło w bitwach za ojczyznę. W XVI i XVII w. wielu członków tej rodziny było starostami lęborskiemi, parchowskimi, białoborskimi, bytow-skimi, senatorem został tylko jeden Teodor Krokowski, który zmarł w r. 1725 jako kasztelan gdański. Ernest Krokowski, sędzia ziemski pucki, podejmował tu przez kilka dni gościnnie Zygmunta III. W rozległym parku piękny pałac z XVII w. o dwóch skrzydłach, w XIX w. przebudowany, otoczony dokoła rowem wypełnionym wodą. Przed pałacem stoją armaty z czasów Hanzy, wyłowione z dna zatoki Puckiej. W pałacu jest cykl portretów rodzinnych i królów polskich. Obecnie właścicielem jest adoptowany hr. von Dohring-Krockow. W niewielkim parku wiele starych okazałych drzew, szczególnie lip, platanów i świerków. Przy drodze do stacji kościół ewangelicki, neogotyk z czerwonej cegły o dwóch płasko zakończo- nych wieżach, zbud. w połowie XIX w. kosztem Krockowów, z ich mauzoleum. Od pałacu biegnie w kierunku południowym gościniec do Weyherowa, w całej długości ocieniony aleją drzew, którym idąc widzi się piękne okolice, bogate w lasy i wzgórza. Przy gościńcu tym leży 6 km. z Krokowa Świccin, wioska o 400 m. w połowie Niemców ewangelików, położona malowniczo na wzgórzu wśród lasów. Niegdyś z nadania Mestwina II należała do Cystersek w Żarnowcu. 17 września 1462 w wąwozach pod tą wsią, stoczyli Polacy pod wodzą Piotra Dunina, wsparci Wąwozy pod Świccin em Fot. Bruno Kramer Zc zb. dr. M. Orłowicza przez wojska Gdańska i Torunia, zwycięzką bitwę z Krzyżakami dowodzonymi przez Fritza von Raweneck, który poległ. Miało tu paść 2.000 Krzyżaków, wielu dostało się do niewoli, wraz z taborem. Także i w polskiem wojsku niewielu rycerzy wyszło z bitwy bez ran, wobec długiego trwania bitwy i wielkiej zaciętości, a sam dowódca Piotr Dunin odniósł też ciężką ranę w rękę. Na polu bitwy głaz narzutowy zwany łioźą Stopką, z powodu wytłoczonej stopki. Nie dochodząc do Swie-cina można zboczyć z gościńca z ostatniego zakrętu, ku zachodowi do położonej na wzgórzu wioski Karlikowo skąd 3 km. przez lasy do południowego końca jeziora Żarnowieckiego. No północ od Krokowa ku morzu ciągną się płaskie łąki i torfowiska, wśród których leży (5 km.) kolonja niemiecka, Karwieńskie Błota, zwana też Holendrami. Do końca XVI w. były tu bezludne bagna, oddane w r. 1599 przez starostę Jakuba Weyhera, przybyłym z Holandji kalwinom, którzy uciekli stamtąd przed prześladowaniami religijnemi. Ich potomkowie utrzymali się tu do dzisiaj, ulegli jednakże zczasem germanizacji, a jest to jedyna w okolicy wieś czysto niemiecka. Łąki okoliczne dostarczają sporo siana, mieszkańcy trudnią się też hodowlą koni i rybołóstwem w morzu (p. niżej). 5 km. na zachód z Krokowa, leży * Żarnowiec, czysto zabudowana wioska kaszubska, leżąca na wzgórzu dominują-cem nad ciągnącemi się ku morzu łąkami i torfowiskami. Niedaleko kościoła dwie przyzwoite gospody Radkego i Żaczka, w których można dostać jedzenia i przenocować, w pierwszej stają wycieczki Pol. Tow. Krajoznawczego. Żarnowiec znany jest z istniejącego tu od r. 1220 klasztoru Cystersek, który fundował książę pomorski Subisław. Nadał on dobra Cystersom w Oliwie, od których tutejszy klasztor był do XVI w. zależny, i którzy sprawowali tu duszpasterstwo. Ponieważ w czasie reformacji klasztor tak podupadł, że w r. 1588 było tu już tylko trzy Cysterski, biskup Rozdrażewski widząc to, a równocześnie wzrost Benedyktynek w Chełmnie, oddał tutejszy klasztor Benedyktynkom. Ich opatkami były przeważnie córki zamożnych rodów pomorskich, a należała do nich też Elżbieta Heidensteinówna (■}• 1687), córka historyka, która ma grobowiec przed ołtarzem św. Barbary. Wprawdzie klasztor tutejszy nie był tak bogaty, jak klasztor w Oliwie, Kartuzach i Żukowie, w każdym jednakże razie należały do niego wielkie dobra, i tak: Żarnowiec z jeziorem Żarnowieckiem, Wierzchucin, Karlikowo, Odargowo, Przybrody, Gardlino, Lubikowo, Gowino, Swięcino, Kartoszyno, Sobieńczyce, Nadole, Sławoszyn, Gniewino i Widowo. Tak Cysterski, jak i Benedyktynki prowadziły tu do kasaty szkoły żeńskie w duchu polskim, nadto klasztor słynął z haftów i wyrobu szat kościelnych. W r. 1810 zamknął rząd pruski nowicjat, skonfiskowawszy poprzednio dobra, a w r. 1834 klasztor uległ kasacie. Ostatnią ksienią była Katarzyna Gowińska (-J- 1856), ostatnią Benedyktynką Zofja Winnicka (f 1866). Dawny * kościół Benedyktynek, od czasów kasaty służy za parafjalny. Stoi on na wzgórzu na zachodnim krańcu wsi dominując nad okolicą. Jest to jednonawowy gotyk ceglany z XIV w., z wieżą od frontu, restaurowany w r. 1898. Założenie prostokątne, kościół jest długi (42.5 m.) a stosunkowo wąski (9.7 m.). Sklepienie gotyckie gwiaździste. Hełm wieży z nowszych czasów, stare są tylko przyczółki schodkowe po obydwóch stronach wieży. Przyczółek nad absydą ma napis "łaciński: „Renovatum 1750". Kościół zbudowano w początkach XIV w., w r. 1389 wśród nieznanych okoliczności uległ zniszczeniu, później go odbudowano, w r. 1750 odnowiono, wtedy też zbudowano emporę dla zakonnic i sygnaturę. Ostatnia restauracja z r. 1898. Urządzenie barokowe, wśród ołtarzów wyróżnia się wczesnobarokowy ołtarz w chórze zakonnic, z r. 1631, dar Cystersów z Oliwy. Jest on bogato ornamentowany, ale bardzo uszko- Koścldl pobcncdyktyńskl w Żarnowcu dzony. Wielki ołtarz i dwa boczne późnobarokowe bogato rzeźbione. W prezbiterjum stalle barokowe z r. 1719, podobne w chórze zakonnic, polakierowane na biało z malowidłami słabego pędzla. Obrazy naogół bez wartości, natomiast zachowało się kilka cennych rzeźb gotyckich z XVI w., stojących na konsolach w nawie, jak rzeźby św. Benedykta, M. Boskiej i inne. Nowe organy z r. 1859 roboty Terleckiego z Elbląga. Gotycki grobowiec Anny Gruduels, z r. 1512 i kilka innych późniejszych, dość skromnych. W głównej nawie kościoła w posadzce grobowiec komtura krzyżackiego Fritza von Ra-weneck, który poległ w szczęśliwej dla polskiego oręża bitwie w wąwozach przy wsi Świecinie, w r. 1462. *Skarbiec kościelny był niegdyś bardzo bogaty, obecnie pozostały jednak tylko resztki dawnej świetności. Wspaniałą jest 'monstrancją barokowa z r. 1718, 125 cm. wysoka, daru opatki Barbary Wustenhoff. Pod względem artystycznym ma większą wartość druga mniejsza * gotycka, 94 cm. wysoka, srebrna, bogato ozdobiona rzeźbami. Wśród kielichów najpiękniejszym jest kielich barokowy z r. 1695, ozdobiony obrazami, dar opatki Magdalanny Wesslówny, drugi kielich pochodzi z r. 1644 (dar ks. Jana Pakosta), trzeci z r. 1692 (dar ks. Franciszka Buskiego), a obydwa są ładnie rzeźbione. Z gotyckiej doby po- Hruźganck w Żarnowcu Zc zb. Urządu ParaIJalnego chodzą dwie srebrne złocone ampułki o pięknym rysunku. Zachowało się też wiele bogato haftowanych ornatów i ante-pedjów, niektóre bardzo starannie wykonane w miejscowej pracowni, przeważnie z końca XVII i pocz. XVIII w. Najcenniejszy z tych * ornatów, tkany złotem i srebrem i ozdobiony perłami, wykonany w r. 1762, znajdował się długo w katedrze pełplińskicj. Wśród antepedjów wiele wykonanych systemem aplikacji. Wyższą wartość artystyczną mają dywany, o pięknych wzorach, z których najstarsze pochodzą z XVII w. Wśród ksiąg najcenniejsze są dwa gotyckie antyfonarze, pisane przez Banedyktynki z Chełmna w r. 1622 i 1624. Wśród dzwonów jeden bardzo stary bez napisu, największy z r. 1652 odlewany przez Chrystjana Tila w Gdańsku. Inne pochodzą z Gdańska z XVII i XVIII w. Obok kościoła resztki klasztoru Benedyktynek. Był to budynek gotycki, ceglany, z XIV w., o dwóch skrzydłnch, które przytykały do czworobocznego dziedzińca, otoczonego krużgankiem, którego jeden bok stanowił kościół. Jedyną ozdobę klasztoru z zewnątrz stanowiły przyczółki schodkowe po stronie zachodniej i północnej. Po kasacie w r. 1835, stał początkowo pustką, a w r. 1847 rozebrano róg północno-zachodni, oraz piętra pół- , | nocnego skrzydła, co spowodowało zawalenie się gotyckiego sklepienia refektarza. W roku 1864 ocalono resztę budynku od zniszczenia przez nakrycie sklepień krużganku dachem prowizorycznym. W rezultacie z dawnego klasztoru zachowały się w całości południowy i zachodni krużganek, krużganek półn. z wyjątkiem dwóch północn. arkad i kilka sal właści-Krużganck w Żarnowcu Zc zb. Urzędu Paraf. we6° klasztoru w skrzydle północnem i zachodniem. Z dużego refektarza zachowały się tylko ściany zewnętrzne bez sklepienia, a z powodu wadliwej konserwacji w drugiej połowie XIX w. popadała resztka klasztoru w coraz większą ruinę. Część ubikacji poklasztornych służyła za mieszkania dla służby, reszta za stajnie i piwnice, krużganki częściowo zamurowano. W założeniu wykazuje klasztor podobieństwo z klasztorem w Oliwie. Stosunkowo najlepiej zachowała się w zachodniem skrzydle duża sala o sklepieniu go-tyckiem, opartem na jednej kolumnie, z archaicznym kapite- lem, która w XIX w. służyła za kuchnię organisty. W r. 1901 poddano resztki klasztoru restauracji, przerabiając je na ple-banję, odnowiono krużganki, a dawny refektarz otrzymał znowu sklepienie palmowe, oparte na dwóch słupach. 2km. na zachód od Żarnowca leży 'jezioro Żarnowieckie, którego brzeg północno-zachodni stanowi obecnie granicę Polski. Jest ono zaledwie 1 m. wzniesione nad poziom morza, ma 7 km. dł., 14.8 km. pow., 16 m. głęb. Należy do połodowcowych jezior rynnowych, a jego powierzchnia była niegdyś o wiele większą niż obecnie. W części północnej jest silnie zabagnione. Od strony północnej sąsiadowało z nim niegdyś płaskie jezioro nadmorskie, w którego miejscu rozciągają się obecnie ogromne torfowiska i bagna, przez które toczy leniwie swe wody ku morzu graniczna rzeczka Piaśnica, od której także i jezioro nazywają Piaśrłicą. Brzegi jeziora w północnej części płaskie, w południowej pagórkowate i zalesione. Jako punkt wyjścia wycieczek po jeziorze służyć może położona 2 km. na zachód od Żarnowca wioska Lubkowo, gdzie można wynajmować łodzie zwykłe i żaglowe, do przejażdżki po jeziorze. Przejażdżka taka jest polecenia godną, gdyż daje ona pojęcie o ogromie jeziora i piękności jego brzegów. W kierunku południowym dopłynąć można do Karto-szyna, 5 km. z Łubkowa, dokąd prowadzi też z Łubkowa u stóp zalesionych wzgórz droga jezdna, ocieniona prastaremi czereśniami. Między Lubkowem a Kartoszynem wznosi się na wschodnim brzegu jeziora zarosła lasem * Zamkowa Góra (108 m, n. p. m.), grodzisko przedhistoryczne, położone w najwyższym punkcie wzgórz otaczających jezioro. Na szczycie rowy i wały dawnego grodziska porosłe okazałymi bukami. Poniżej od strony jeziora ławeczka skąd rozległy i piękny widok na jezioro, położoną na przeciwnym brzegu wieś Nadole, w dali piaski nadmorskie i rysujący się na widnokręgu Bałtyk. Widok ten bardzo urozmaicony ze względu na wielką różnorodność krajobrazu uważa J. Muhl w swej książce „Wanderungen durch Danzigs Umgegend" za najpiękniejszy na Kaszubach, przewyższający widoki z Wieżycy, Pachołkowej Góry kolo Oliwy, Tamowej i Jastrzębiej Góry w Szwajcarji Kaszubskiej i t. d. Dostęp do Zamkowej Góry albo od wschodu z drogi z Łubkowa do Sobieńczyc, zbaczając w prawo od leśniczówki pięknym lasem, albo też od jeziora w połowie drogi z Łubkowa do Kartoszyna. Idąc stąd grzbietem wzgórz w kierunku północno-wschodnim piękną drożyną leśną dochodzimy w pół godziny (w lesie drogowskazy) do kościoła w Żarnowcu. Wskazaną jest wycieczka okrężna z Krokowa przez Świecin, Karlikowo, Kartoszyno, Nadole, łodzią do Zamkowej Góry, a stąd do Źar-nowca. Przed rozbiorami Polski należały do Polski też wsie na zachodnim brzegu jeziora, a granica polsko - niemiecka biegła, kilka kilometrów na zachód od jeziora. Traktatem wersalskim przyznano wszystkie wsie na zachodnim brzegu jeziora Niemcom, później jednakże zmieniono granicę w ten sposób, że wieś Nadole położona na zachodnim brzegu naprzeciw Góry Zamkowej przyznano ze względu na prawa rybackie i zasadę etnograficzną Polsce. Jest to wioska malowniczo położona, Nadole i Żarnowieckie Jezioro Fot. Zicmcns w Wcyhcrowic Ze zb. dr. M. Orłowicza szkała przez rybaków kaszubskich, a posiada ona stojącą wśród lip przyzwoitą gospodę Stielmana o kilku pokojach gościnnych. Dostać się można do niej łodzią z Łubkowa, lub też pieszo z Kartoszyna drogą jezdną przez Czymanowo (Rauschendorf), przyczem jednakże należy zachować ostrożność, gdyż do Polski należy jedynie prawa (bliższa jeziora) strona gościńca, podczas gdy jeżeli ktoś przez nieuwagę zejdzie na lewo od gościńca, bywa aresztowany przez niemiecką straż pograniczną i odstawiany z powrotem okrężną drogą po załatwieniu lormalności i ukaraniu grzywną (ewentualnie aresztem) w mieście powia-towem Lęborku. Także dla dostępu do Nadola z polskiej strony wymagana jest przepustka, wydawana przez starostwo w Pucku.