Tanie wakacje nad morzem w Polsce

wczasy, wakacje, urlop

Kluki

23 May 2012r.

kluka - Był to niegdyś znak sołecki, rodzaj kija odpowiednio przyciętego, za pomocą którego sołtys zwoływał ludzi _ z gromady na ważne zebrania. Oczywiście bez bicia. Odbywało się to tak: goniec sołtysa zostawiał klukę w najbliższej checzy, jej mieszkańcy zanosili ją sąsiadom, ci znów najbliższym sąsiadom i w ten sposób wieść o zgromadzeniu obiegła całą okolicę. Z czasem kluka zmieniła postać, stała się kartką urzędową, ale sposób jej podawania zachował się długo. Jak silna jest tradycja kluki na Kaszubach, świadczą tytuły i nazwy, przyjmowane przez tutejsze czasopiśmiennictwo (patrz pod C). A także — karczmy. Polecamy tę „Pod Kluką" w Słupsku. kluki Tak nazywa się wieś, w której do niedawna jeszcze żyło około trzydziestu rodzin słowińskich (patrz SŁOWIŃ-CY) o nazwiskach Czir, Barnów, Kirk, Klick, Poleks, Jost czy Proy. Dziś, nadal trzymając się razem, wszyscy oni mieszkają w Hamburgu i okolicy. Droga wiodąca do Kluk kończy się ślepo nad brzegiem jeziora Łebsko (patrz pod Ł). Z trzech pozostałych stron tę wieś rybaków i rolników, pięknych szachulco-wych checzy o strzechach z trzciny, otaczają Izbickie Bagna. Wśród błot, które wdzierają się w wiejskie uliczki, niespodziewanie za budynkiem szkoły wyrasta biała wydma, z której szczytu nocą widać światła latarni morskiej w Czołpinie. Prawie każde gospodarstwo w Klukach, każdy kawałek pola wokół wsi, każda toń jeziora ma swoją starą kaszubską nazwę. Dokładną mapę tych nazw w 1926 roku sporządził miejscowy nauczyciel, Niemiec, Friedrich Pallas. Wiele słowińskich określeń, bardzo zbliżonych do współczesnych kaszubskich, takich jak: szkolnik, złi duch, białka, bulwę, misz, smarkela, pamiętali jeszcze po wojnie mieszkańcy wsi. Najstarsi mówili gwarą (plattdeutsch) silnie przesiąkniętą wyrazami słowińskimi (np.: „Das is en strach", co znaczyło: „To jest tchórz") i pozdrawiali się słowami: „Dobricen drachu". powojennych lat. Zbyt wiele krzywd i rozczarowań. Niemało przecierpiała też dzielna Słowinka Ruta Koetsch (1925 —1971), dziewczyna, ktćra przez pewien czas była we wsi sołtysem. Dużo zrobiła wówczas dla swojej wioski, a jeszcze więcej zrobić jej nie pozwolono. Były to bowiem lata, kiedy wsią rządziło dwóch osadników, przez zly los sprowadzonych tu po wojnie, którzy grasowali bezkarnie. Później Ruta kierowała w Klukach kaszubskim zespołem hafciarek, rekrutującym się z miejscowych dziewcząt. Wiele pomogła także w organizacji skansenu w zagrodzie z ubiegłego stulecia, która należała do jej przodków. Skansen w Klukach składa się z domu mieszkalnego i trzech budynków gospodarczych, pieca chlebowego, szałasu rybackiego i studni. W zabudowaniach zgromadzono zabytkowe sprzęty, narzędzia, naczynia, zebrane w okolicznych wsiach. Wszystko co pozostało po prawowitych słowińskich włodarzach tej ziemi. Kluki, o których dotychczas była mowa, noszą przymiotnik: Smołdzińskie. Nie opodal znajdują się Kluki Żelazne. A za Klukami Żelaznymi, za podmokłą łąką, nad którą wiódł pomost komunikacyjny zakończony mostkiem nad Pustynką, były Kluki Ciemińskie. Wstrząsające wrażenie robiła ta wioseczka w kilka lat po wojnie. Nikt w niej nie mieszkał. Klimat tych stron, niezdrowy, trudny dla 210 Zamiast zacieśniać się, kontakty ze Slowińcami z Kluk z biegiem lat stawały się coraz trudniejsze. Zbyt wiele niesprawiedliwości narosło w Klukach w ciągu pierwszych Prawie każde gospodarstwo ma swoją starą kaszubską nazwę... Wszystko co pozostało... ludzi, którzy nie urodzili się tutaj, sprawił, że gdy mieszkańcy jej, z własnej woli bądź jako ofiary fali szabrowników, opuścili swoje ojcowizny, nikt gospodarstw po nich nie objął. Uliczki Kluk Ciemińskich porastały chwasty sięgające po pas, a domy o pustych jamach okien i drzwi zapadały się w torfy. Za Klukami Ciemińskimi są już tylko błota i „wysokie wrzosy". Aż po Lisią Górę, aż po odległą o 11 kilometrów Izbicę. A oto stara słowińska pieśń, znana również współcześnie na Kaszubach, w tej formie, w jakiej została zanotowana w końcu ubiegłego stulecia przez Józefa Łęgowskiego (patrz BADACZE KASZUBSZCZYZNY): Przez moerzynka szeroko Do my milszny daleko. Przerydaul jem na ji dwor, Zaklepał jem na ji dom. Weszła domnie roszno czese, 211 Roczyla mnie z koenia zlesc. Jo rechli nie zlezan z koenia, Ak swą milszną nie webezdrza. Te swy milszny nie wezdrzysz, Te tą dróżką pojedzesz, Tam swą milszną nalezesz. Przerydołl jem na ji grób, Zapłakał jem wiele zdrób...

ocena 4.7/5 (na podstawie 3 ocen)

Polska mapa online całkowicie za darmo.
kaszuby, wybrzeże, kluki